Wniosek jak najbardziej słuszny - problemem jest to, że pojemniki dźwiękoszczelne lubią być też pojemnikami hermetycznymi. Po góra godzinie określenie stanu żywotności kota w takim pojemniku jest banalnie proste. Ot, zawiłości nauki! ;)
A co jeśli to tylko robot imitujący kota, z czujnikiem ruchu i głośnikiem? Każde wstrząśnięcie pudełkiem powoduje uruchomienie czujnika i wydanie dźwięku - w tym wypadku, donośnego miauknięcia.
Nawet jeśli - to Schrödinger i tak powinien wybrać do eksperymentu coś mniej hałaśliwego. Karaluch Schrödingera? Mintaj Schrödingera? Co tam jeszcze lata po planecie a nie wydaje dźwięków?
Osmiele sie wyjsc z wnioskiem racjonalizatorskim: pudelko musi byc dzwiekoszczelne. Moze beczka olowiana?
OdpowiedzUsuńWniosek jak najbardziej słuszny - problemem jest to, że pojemniki dźwiękoszczelne lubią być też pojemnikami hermetycznymi. Po góra godzinie określenie stanu żywotności kota w takim pojemniku jest banalnie proste. Ot, zawiłości nauki! ;)
UsuńA co jeśli to tylko robot imitujący kota, z czujnikiem ruchu i głośnikiem? Każde wstrząśnięcie pudełkiem powoduje uruchomienie czujnika i wydanie dźwięku - w tym wypadku, donośnego miauknięcia.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli - to Schrödinger i tak powinien wybrać do eksperymentu coś mniej hałaśliwego. Karaluch Schrödingera? Mintaj Schrödingera? Co tam jeszcze lata po planecie a nie wydaje dźwięków?
UsuńRyba Schrödingera ... Tylko obawiam się, że karton mógłby przesiąknąć =)
Usuń