środa, 27 maja 2015

Babskie zachcianki

 Każda babka musi mieć od czasu do czasu jakąś fanaberię. Taka już jest kolej rzeczy i nie ma się co czepiać tego mechanizmu. Za to można czasami przyczepić się do samej treści. Czemu te zachcianki zazwyczaj brzmią w stylu: "musimy pomalować sufit na liliowo!", a nigdy nie przyjdzie usłyszeć: "Chcę popatrzeć jak uprawiasz miłość z moimi dwoma koleżankami-nimfomankami"? Nie codziennie! Tak czasem. Dla odmiany...


1 komentarz:

  1. Liliowy sufit? Poważnie? W sumie... to chyba i tak lepsze niż oświadczenie mojej koleżanki, że musi kupić buty, pod kolor do bransoletki przypadkowo wygranej na facebooku. A co do frazy którą chciałbyś usłyszeć to sądzę, że mało która dziewczyna ma koleżankę nimfomankę a tym bardziej dwie. Sądziłam kiedyś, że równie atrakcyjną propozycją byłby trójkąt ze wspólną koleżanką ale to zostało z kolei zanegowane przez samca... a potem się dziwi, że jedyne co mi pozostało to zachcianka na budyń gdy w domu nie ma mleka a sklep zamykają za 10 minut... No nie dogodzisz...

    OdpowiedzUsuń