sobota, 29 sierpnia 2015

Profesorze? Lubi pan...?

Miłośnikom ojczystej mowy z miejsca wyjaśniam - wiem jak się odmienia słowo "granat" ;)


9 komentarzy:

  1. Jak zwykle genialne. W sam raz na oderwanie myśli od pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to nieco od drugiej strony - rysuję, żeby oderwać myśli od pracy :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Profesor to, jak to sie mówi, do tanca i do rózanca ;)
    Powazny czlowiek nauki, ale i od zartu i krotochwili nie stroni. I z dziecieciem sie pobawi. No pieknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mi sie skoja(r)zylo (dysleksja selektywna). "chlebak jak sama nazwa wskazuje sluzy do nsozenia granatow" :)
      odkrylam profesora wlasnie dzieki buraczanym diabelskim polom :)

      Usuń
    2. Owszem - chlebak z racji swojej nazwy służy do noszenia granatów. Czemu? Żeby się nie chlebotały...:) Miło mi, że przebiegając przez buraczane zagony udało Ci się skręcić na chwilę do Instytutu Badań nad Biadoleniem Drzwi zawsze otwarte... :)

      Usuń
    3. Super, to bede juz nawet chodzila chodnikiem :) bo sie w koncu Diabel wkurzy na te podeptane zagony.

      Usuń
    4. prof. Wór: otóz to, ino brac!!!! :)
      mRufa: toz to ja nie bez powodu te sciezki miedzy zagonami zostawiam. I tabliczki ze strzalkami. Ja przykladny obywatel jestem, podziele sie takim fajnym Profesorem ;)

      Usuń